Spektroskop

 

 

O rozszczepianiu światła

UWAGA dla tych, którzy przespali w szkole lekcje fizyki mówiące o optyce, lub tych, którzy edukację skończyli tak dawno, że już nie pamiętają - rozszczepienie światła to nie to samo co rozszczepienie atomu i nie jest wybuchowe, choć przyznaję - mam sporo szaleństwa w naturze.

Czytałem wielokrotnie, że świetlówki kompaktowe nie są dla naszych oczu zdrowe. Należę do ludzi, którzy zanim w coś uwierzą, starają się to sprawdzić.
Od dawna szukałem pryzmatu, żeby mieć możliwość rozszczepienia światła i sprawdzenia naocznie tej rewelacji.
Przypomniałem sobie, że światło ulega dyfrakcji na krawędziach podobnie jak fale radiowe.

         


Trzeba tylko nagromadzić tych krawędzi sporą ilość na bardzo małej powierzchni najlepiej przezroczystej kilkaset na milimetr, czyli odległości między tymi powierzchniami powinny być co najmniej na poziomie pojedynczych mikrometrów.

  


Takie coś nazywa się siatką dyfrakcyjną - pamiętam z optyki jeszcze z liceum (lata 70 XX wieku) i działa podobnie jak pryzmat. Wtedy profesor tłumaczył, że siatkę dyfrakcyjną można zrobić rysując na kartce szereg linii, następnie fotografując i klisza (negatyw czarno-biały) będzie siatką dyfrakcyjną.
Hmm... dzisiaj znaleźć kliszę i to monochromatyczną?
Jak zwykle podpowiedź "skąd wziąć siatkę dyfrakcyjną" przyszła z internetu.

W każdym domu, gdzie używa się komputera zwykle "wala się" sporo siatek dyfrakcyjnych prawie gotowych do użycia, a przynajmniej będących materiałem który można wykorzystać i zbudować domowy spektroskop.

Domowy amatorski spektroskop dyfrakcyjny

Widać fajnie na oko, ale już pierwsze próby fotografowania aparatem cyfrowym pokazały, że aparat nie oddaje pełni widma natężeń kolorów, co widać na obrazku niżej. Faktycznie przejścia między kolorami widma żarówki były łagodne, ale i tak widać, że żarówka daje ciągłe widmo światła, a nie przerywane.

 

ciągłe widmo żarówki

 

 

Wreszcie mogłem na własne oczy zobaczyć prążkowe widmo światła świetlówki kompaktowej. Złudzenie światła białego i to nawet ciepłej barwy, ale są to kolory wyrwane z widma. Świetlówka kompaktowa wytwarza najgorsze światło dla oczu ze wszystkich sprawdzanych spektroskopem sztucznych źródeł światła. Oprócz tego taki odpad jest bardzo toksyczny. Ilość rtęci z jednej świetlówki może zatruć 5000 litrów wody. Jeżeli świetlówka zbije się w czasie świecenia, opary rtęci są szczególnie toksyczne. Nie wkręcajcie świetlówek kompaktowych w pokojach dzieci. O szkodliwości mówi film.

 

widmo świetlówki energooszczędnej

 

Dla odmiany to widmo też świetlówki ale starszego typu - po prostu szklana rurka. Widmo ma kilka mocniejszych prążków, ale nie jest poprzerywane.

widmo świetlówki starego typu

 


Udało mi się sfotografować widmo białej powierzchni monitora LCD.

monitor komputerowy LCD

 

Zaskoczeniem dla mnie było, gdy zobaczyłem widmo białej diody oświetleniowej. Spodziewałem się prążków, jak przy świetlówce, a jednak widmo okazało się ciągłe prawie jak z żarówki.


widmo białej diody elektroluminescencyjnej

 

Na razie tyle w temacie sztucznych źródeł światła. Jeszcze parę świecących źródeł jest do obserwacji i może tu powiększyć kolekcję, jeśli się da fotografować.

Tak przy okazji odkryłem metodę pozwalającą ocenić praktycznie jakość odwzorowania kolorów cyfrowych aparatów fotograficznych. Już wcześniej fotografując kwiatki zauważyłem przekłamania tonacji koloru i to różnymi aparatami od różnych producentów.

 

 

 

Dodatkowe informacje